www.bank.fora.pl

drutkow1

Hmm, no to w końcu jak z tymi terminalami kontrolerskimi?
Złodziejskie czy dobre?

O klonowaniu KD nikt nie pisał.
Tylko o poznaniu jej numeru i daty ważności bez otwierania/naruszania koperty - mój tablet odczytuje.
CVV nie poznasz, ale są sklepy netowe, które nie wymagają, nie używają też 3D-secure.
Znając numer i datę ważności wystarczy trochę poczekać, aż klient kartę aktywuje (a często, jeśli to wznowienie, czekać nie trzeba, bo datę ważności aktualnej karty można zgadnąć - 3, 4 lub 5 lat wcześniejsza od tej nowej) i można fraudy robić.

Więc odbierasz w oddziale lub fabryce gemalto lub austria card?

pepto

Jeśli nie zrozumiałeś, to poproś o pomoc kogoś dorosłego.

Już nie wspomnę o autonomicznym systemie, który może ponawiać próby obciążenia karty do skutku bez wiedzy użytkownika:

Czarna lista pasażerów

Co ciekawe, system będzie miał także swoją czarną listę pasażerów. Będą na nią wpisywane osoby, które zakupią bilet, ale w rzeczywistości na swoim koncie nie będą miały środków. Ponieważ transakcja zostanie przeprowadzona offline, system ją zaakceptuje i zakoduje na karcie bilet. Później będzie podejmował próby ściągnięcia należności z rachunku klienta.

Ponieważ transakcje w komunikacji rozliczane są na nieco innych zasadach niż w przypadku zakupów w sklepach, takich prób może być kilka i mogą być podejmowane do 30 dni. Jeśli należności nie uda się ściągnąć, karta zostanie wpisana na czarną listę. Przy kolejnej próbie zakupu, czytnik wyświetli komunikat, że ta karta dostała bana. By go anulować, trzeba będzie udać się do jednego z punktów obsługi klienta i opłacić zaległy bilet.

[link widoczny dla zalogowanych]

drutkow1

Pytam Ciebie, w jaki sposób ten tekst jest pożywką dla paranoi?
Bo jakoś często zapominasz, że to jest forum dyskusyjne, a nie linkowe - bo z artykułami nie da się dyskutować.
I na razie zachowujesz się jak ten pajac z komentarzy, któremu ktoś będzie "zapisywał jakieś dane na karcie gdzie znajdują się nasze środki do życia" - też tak sądzisz?

A z próbami obciążenia to już kretyńsko przeginasz.
Po piewsze sytuacja dotyczy "kodowania biletów na karcie" - czyli chodzi o urbancard (ew. sprzedaż papierowego, ale tego chyba nie ma) - a nie o traktowanie karty płatniczej jako biletu.
Kluczowe jest tu słowo "offline" - tak działają biletomaty we Wrocku od lat, również te wcześniejsze.
Co więcej - nie tylko offline, ale i bez PINu, co skutkowało masowymi kradzieżami, gdy złodzieje kupowali skradzioną kartą papierowe bilety jednorazowe. Dziwisz się, że chcieli to ukrócić?
W DC wymyślili, że automaty w autobusach sprzedają bilety skasowane - co jest w sumie niepotrzebnym utrudnieniem, bo nie kupisz na zapas, a automat i tak realizuje wyłącznie płatności on-line i ma PINpad - więc głupota w drugą stronę - tzn. wiem czemu tak zrobili - bo żeby bilet można było skasować w warszawskim kasowniku, musi być na tekturce i mieć pasek magnetyczny (potem jeszcze dodali hologram, bo okazało się, że jednak fałszują) - a taka drukarka kosztuje i zabiera duzo miejsca. A jak automat sprzedaje skasowane, to mozna je drukować na zwykłym papierze - tzn. ma też hologram (i na tym samym papierze drukują potwiedzenia zakodowania miesięcznego na karcie oraz potwierdzenia transakcji płatniczej).

A po drugie taki zakup biletu offline kartą bez środków jest zwyczajną kradzieżą - więc i tak cwaniaki mają szczęście, że transakcja się nie rozlicza w niedozwolony debet tylko wisi jako niezrealizowana.
Też żeś palnął "ponawianie bez wiedzy użytkownika" - kartą też zapłacił bez swojej wiedzy?

I pytam kolejny raz - nie boisz się płacić kartą w terminalach w sklepach, a użyć takiego samego terminala - bo taki ma kanar - się boisz?
Inna sprawa to to, że ja mam taki sam terminal w tablecie - bez aplikacji płatniczej (bo nie mam konta u aquirera i umowy z duopolem).
Numer karty i datę ważności mogę odczytać - przez kopertę również (da się to tak skonfigurować, by przed aktywacją się nie dało, ale polskie banki rzadko tak robią - pisałem na to reklamacje do min. trzech).

Ale są już apki na komórę z NFC do przyjmowania płatności.
Tyle że nikt tak nie da rady kart okraść.
Niebezpieczne jest co innego, ale to do Ciebie nie dociera.

pepto

1. Są apki ale nie są dopuszczone do użytkowania.

2. W przeciwieństwie do Ciebie mam urbancard - to elektroniczna portmonetka. Nie kupisz biletu jeśli wcześniej nie zasilisz tej karty wystarczającą kwotą i nie zakodujesz tej kwoty na tej karcie. I sytuacja nie odnosi się do Urbancard. Wiem też jak było wcześniej, w przeciwieństwie do Ciebie mieszkam we Wrocławiu od urodzenia.

3. Jeśli np. w sklepie okaże się, że zabrakło na karcie środków do zapłaty, to jesteś traktowany jak złodziej? Co ty perdl drutkow?!

Do reszty Twojego bełkotu nie będę się odnosił bo nie ma do czego. Nawet nie rozumiem połowy tego co wypisujesz z przyczyn językowych (bałagan gramatyczno-stylistyczny), trzeba się domyślać o co Ci chodzi..
Do rozmów i dyskusji musi być temat. W moim przypadku są linki różnych newsów i informacji. To baza do wymiany poglądów.

Z Twojej strony są to zwykłe pustosłowia, najczęściej nawet nie czytasz ze zrozumieniem, być może nie celowo, podanych źródeł. Piszesz dużo, ale nie na temat i niezgodnie z gramatyką i interpunkcją polską.

Wbrew temu, co zrodziło się w Twojej specyficznej psychice - forum nie jest Twoje i nie masz miliona czytelników, którzy czekają aż wydasz swoja opinię. Nie masz też żadnej misji.

Proponuję abyśmy się mijali tzn. masz inne zdanie to je wyraź i tyle. Można to zrobić w jednym góra dwóch wpisach a nie 4 stronach bezwładnego ślinotoku. Albo faktycznie odpal sobie jakieś swoje forum i tam się realizuj ideowo.

Amen.

drutkow1

Echh, widać, że pisząc z Tobą trzeba używać zdań pojedynczych - bo złożonych nie rozumiesz.
Tzn.: Będę używał zdań pojedynczych. Żeby pepto zrozumiał.

Co do "milionów słuchaczy" to sprawdź sobie w wiki "trzy słowa do ojca prowadzącego".

Nigdy nie mówiłem, że forum jest moje, tylko że nasze.

Link/cytat z własnym komentarzem - tak.
Sam link lub bełkotliwy cyrat - to nie jest dyskusja.

Zakup biletu kartą bez dostępnych środków jest kradzieżą.
W czym widzisz problem, że w takiej sytuacji obciążenie będzie się powtarzać? Albo że zostanie zablokowana możliwość kupowania biletów OFFLINE kartą takiego złodzieja?

I oświeć mnie, w jaki sposób kanar może Cię okraść przy kontroli?

pepto

drutkow1

A skąd teraz jeszcze wytrzasnąłeś opłatę dodatkową???
Mieszasz bez zrozumienia, za to pod fałszywą tezę - nic dziwnego, że nic nie rozumiesz i wychodzi bełt/bełkot.

Łopatologicznie sytuacja jest taka:
1) Ktoś ładuje urban card (a NIE wykorzystuje kartę płatniczą jako bilet) i płaci za to kartą offline (mnie nie pytaj, po co zrobili offline, ale zrobili) - choć na koncie nie ma środków.
2) "Kasuje bilet" z urban card wsiadając - podczas ew. kontroli jest wszystko OK.
3) Sprzedawca chce obciążyć konto - ale odbija się ze względu na brak środków. Ponieważ jest to "transakcja w komunikacji miejskiej" to nie można zrobić na koncie niedozwolonego debetu - który powstałby, gdyby kartą "bez środków" zapłacił offline np. w sklepie.
4) Sprzedawca więc dalej próbuje obciążać - ale wciąż tylko i wyłącznie na sumę sprzedanych biletów, żadnych dodatkowych opłat nie dolicza.
5) Jeśli na koncie pojawią się środki, to jest ono w końcu obciążane i sprawa załatwiona - przyjmuje się, że brak środków to był przypadek, a klient nie wiedział o specyfice offline. Nie ma już dalszych obciążeń.
6) Ale jeśli środki się nie pojawią przez jakiś czas, to blokują możliwość dalszych zakupów tą kartą, póki klient nie przyjdzie i nie zwróci długu (znów - tylko ceny kupionych biletów, BEZ opłaty dodatkowej). Tylko tyle - bo mogliby przyjąć, że ktoś taką kartą zapłacił specjalnie i zgłosić kradzież na policję.

Rozróżniasz już ładowanie urbancard od "KD jako biletu"?

Oraz jazdę bez biletu od kradzieży takiego biletu (i skasowania go)?

pepto

drutkow1

Może przestaniesz się zapluwać i przeczytasz post do końca, zamiast wciąż dyskutować z własnymi wymysłami?

Nie chodzi i nigdy nie chodziło o jazdę bez biletu - to Ty żeś wyskoczył z "opłatą dodatkową", o której w cytacie nie było ani słowa.

Chodzi o "zakup" biletu w automacie za pomocą karty, na której koncie nia ma środków.
Ponieważ transakcja jest OFFLINE, to na urbancard pojawia się bilet.
Ten bilet potem jest kasowany - nie ma więc mowy o jeździe bez biletu.

Problem jednak jest w tym, że za bilet nie zapłacono.
Różnica w porównaniu z zajumaniem biletu z kiosku jest tylko taka, że domniemuje się, że to było przypadkiem i klient o braku środków nie wiedział - stąd próby kolejnego obciążenia karty, a nie od razu zgłoszenie kradzieży.

Jeśli tego nie rozumiesz to musisz mieć mocną traumę związaną z jazdą bez biletu i byciem złapanym.

Zamiast więc argunentować d4, przyjrzyj się, co ustawodawstwo mówi o używaniu kart płatniczych i odpowiedzialności właściciela karty za autoryzowabe transakcje.

pepto

Tiaaa
A w Pacanowie kozy kują,
więc drutkow, mądra głowa...

drutkow1

Mnie dziwi to - jeśli tak jest - że te nowe biletomaty z "biletem w karcie płatniczej" - też zrobili offline - mimo że ewidentnie potrzebują łączności.
Chyba że nie - albo że offline jest tylko opcją przy braku zasięgu, żeby kolejki nie robić.
We Wrocławiu są góry-doły? Nie przypominam sobie, choć ostatni raz byłem chyba w 2004.

pepto

O ukształtowanie terenu pytasz?

drutkow1

Tak, ale nie tylko naturalne, również o budynki wysokie - czyli wszystko, co może mieć wpływ na zasięg publicznej sieci GSM/3G/4G.

pepto

Wrocek jest ciasno zabudowany, uliczki starego typu w większości jednopasmowe. Ale myślę, że same pojazdy konstrukcyjnie, to klatka, więc z pewnością mogą być zwiechy online i co wtedy pasażer ma stać przy kasowniku i ponawiać płatność - trochę absurd. Myślę, że to jest powodem offline.

drutkow1

Ale ja nie pytam, dlaczego "dopuszczona jest opcja offline".
Tylko dlaczego "offline jest domyślne - więc praktycznie jedyne"? Ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami - tym bardziej, że nawet PIN-padu nie chciało im się wbudować (inna sprawa, jak dużo kart pozwalało wtedy - i pozwala teraz - na PIN offline).

W DC autobusy takie same jak we Wrocławiu, a biletomaty na GSMie z wewnętrzną anteną działają on-line bez problemu (m.in. dlatego daje się w nich płacić blikiem, co w starych wrocławskich było z natury rzeczy - offline'u - niemożliwe - w nowych może jest, ale muszą być w takim razie on-line'owe).

Tramwaje zdecydowanie lepsze - choć 105-tek jeszcze trochę jeździ - i w nich takie same biletomaty teraz montują, choć z kilkuletnim poślizgiem w stosunku do autobusów, więc może jakiś problem mieli - może trzeba było jednak antenę na dach wyprowadzić, bo w niskopodłogowcach od nowości były biletomaty tylko na monety, bez możliwości ładowania karty miejskiej, teraz podczas napraw głównych wymieniają je na "karta-only" z możliwością ładowania miesięcznych - i takie same teraz, chyba też podczas NG, bo jeszcze nie wszędzie są, pojawiają się w 105-tkach.