www.bank.fora.pl

pepto

Uuu, niektórym eurotalibom świat ktoś wywraca do góry nogami:

[link widoczny dla zalogowanych]

Laughing

Znając obecne standardy i praktyki UE będzie to wyglądało tak:
W Reichu będzie takie działanie pochwalane. W innych krajach takich jak PL będzie krytykowane i niedopuszczalne, no - chyba, że taką firmę kupi niemiecki kapitał. Wtedy będzie to właściwe i dopuszczalne. A wszystko dla ratowania "europejskie"j gospodarki.

A teraz czekam na intensywne plwociny naszego nadwornego eurotaliba Laughing

drutkow1

Hmm, jak wolisz być własnością chińczyka to mu sprzedawaj.
Na koniec siebie. Tylko uważaj, jednej nerki może mu być za mało.

Swoją drogą to ciekawy dylemat - dlaczego banki centralne za drukowaną kasę kupują obligacje, a nie akcje?

pepto

drutkow1

A czy Ty masz jakiś tak wielki problem z Niemcami, że przesłania to wszystko, co oni robią?
Weź go jakoś wysłów, bo nie wiem, czy jest w ogóle sens dyskutować.

Z dwojga złego wolę wykup niemieckich/polskich firm przez niemiecki/polski skarb państwa niż przez chińczyków.
Ale patrząc na to, co się dzieje w polskich spółkach skarbu państwa - np. na kurs żubra czy aliora, nie mówiąc o takich kwiatkach jak stadnina w Janowie, to zaczynam się mocno zastanawiać, czy nie lepiej by było, gdyby kupili to chińczycy.

pepto

a co powiesz o kursie mbanku, DB i Commerzbanku? Laughing

Może też lepiej, żeby Chińczycy.

ps.
właśnie się wysłowiłem Wink

kayoo

Albo, albo... Chyba by wypadało być konsekwentnym, bo brak konsekwencji to szkodliwa hipokryzja. Albo uważamy, ze państwowe jest bee i wtedy potępiamy nie tylko spółki Skarbu Państwa w Polsce ale i Orange, Renault (własność rządu francuskiego), Volkswagena (własnośc rządu landowego) i spólki wykupione przez Chińską Republikę Ludową (Sokołów, Animex), bo nieświadomym przypomnę, że Chiny to totalitarne państwo komunistyczne, gdzie na porządku dziennym istnieją obozy koncentracyjne z pracą niewolniczą, funkcjonuje prawdziwa a nie urojona cenzura i obywatele poddani są niewyobrażalnej dla nas inwigilacji. Tych przykładów firm w posiadaniu państw=rządów jest oczywiście więcej, ale wymienioe przeze mnie to pierwsze, jakie sobie przypomniałem.
Drugim podejściem jest argumentacja balcerowiczowska, że wszystko musi być prywatne i kapitał nie ma narodowości. Tylko, że przeciętny obserwator widzi, że jest inaczej. Tak jak rzekomo głupi motłoch widział, że król jest nagi. I kto ostatecznie był głupi i zakompleksiony???

drutkow1

Ile % w mbanku, db i commerz ma skarb państwa Niemiec?
I po ile kupił i na ile ten udział wyceniany jest teraz?
Bo kawałek aliora był tak świetną inwestycją dla PZU - czy też tak wspaniale nim zarządzają - że za tą samą kasę mogliby teraz kupić cały bank.
W zarządach też są tam "złote dzieci PiS", a prezesi osobiście jeżdżą na nowogrodzką z ofertami kredytów na 300 milionów euro?

drutkow1

kayoo, pokręciłeś nieco. Czy "prywatnym" jest spółka w PL posiadana przez spółkę w ChRL, która to spółka jest posiadana przez chińskie państwo (bo tam wszystko jest posiadane przez chińskie państwo)?
Jak reguły mają być jasne, to przy "wszystko prywatne" inwestorzy powinni być dopuszczani tylko z tych krajów, które są naprawdę demokratyczne i kapitalistyczne.
Inaczej będzie tak, jak z pojawieniem się ZSRR na igrzyskach olimpijskich - w czasach, kiedy jeszcze regułą było "pełne amatorstwo", czyli zakaz brania jakiejkolwiek kasy za trenowanie czy uprawianie sportu. Np. Jimowi Thorpe'owi odebrali medale - a zwrócili tylko dlatego, że odebranie nastąpiło po okresie, w jakim mogły być wnoszone protesty, bo na sporcie naprawdę zarabiał.
I mieliśmy "amatorów" z ZSRR - żołnierzy, robotników, milicjantów - którzy byli na takich etatach, ale jedynym ich zadaniem w pracy było trenowanie.
PL też nie była lepsza - Kozakiewicz był "kompletatorem narzędziowym" - ale narzędziowni na oczy nie widział.
Rezultat - dopuszczenie na igrzyska wszystkich sportowców.
Lepiej czy gorzej - można dyskutować. Na pewno inaczej - oraz wyeliminowano wielki kant.

Zaś w temacie - sytuacja jest wyjątkowa i są dwa wyjścia - złe (wykup przez własny rząd za kasę z powietrza - zapłacą za to oczywiście posiadacze oszczędności) i jeszcze gorsze (wykup przez ChRL).
A pepto jak dyżurny trol dojnej zmiany próbuje mówić, że u Niemców "biją murzynów", porównując działania ratunkowe z planowanym przejmowaniem i rozkradaniem polskiego skarbu państwa.
Zachowuje się tak, jak ci pożyteczni idioci za czasów Stalina, którzy uchowali się tylko dlatego, że do ZSRR nie pojechali - bo z tymi, co pojechali, Sołżenicym spotykał się "na etapach", co potem opisał.
Bo w bajce motłoch widział, że król jest nagi - ale japy trzymali zamknięte, bo nie chcieli wyjść na głupców - bo w sumie byli głupim motłochem, skoro dali to sobie wmówić.

pepto

Nie bój się drutkow, Twoja pozycja trolla jest niezagrożona. Choćbym nie wiem jak się starał, jesteś po prostu Master w tej dziedzinie Idea

I nie zasłaniaj się głupio czasem pandemii, bo pakiet kontrolny nad Commerzbankiem politycy niemieccy maja od wielu lat. Podobnie jak przykłady podane przez kayoo czy chociażby ING.
Dla osi Berlin-Paryż-Rzym wolny rynek oznacza przejmowanie firm w takich krajach jak RP, Węgry, Czechy itd. W drugą stronę to zagrożenie interesów Państwa Laughing

Już Niemcy pokazały swoje oblicze w przypadku dieselgate i sprzedaż turbin na anektowany Krym w czasie sankcji.

Choćbyś się tutaj nam zesr...ał, to nie obronisz tej swojej hiokryzji.

kayoo

Drutek, odbiegasz od meritum, a tutaj jest sytuacja zero-jedynkowa. albo państwowe jest dobre, albo złe. Mam tutaj na myśli nie gospodarke komunistyczną, ale wolnorynkową. Skoro w takich krajach jak Francja, Niemcy, Niderlandy, Czechy, czy Austria państwowe jest cacy, to krytyka analogicznej sytuacji w Polsce jest nieuzasadniona, NIESPÓJNA LOGICZNIE i ojkofobiczna. Gospodarka nie jest tworem abstrakcyjnym, tylko narzędziem realizacji polityki danego państwa. Przykładem godnym dla naszego naśladowania są Niemcy i tak powinniśmy postępować.

pepto

@kayoo
pełna zgoda.