www.bank.fora.pl

kayoo

Krok 1: wykupienie wizy online. Wszystko idzie sprawnie (płatność w USD Revolutem) o ile normalnie działa strona internetowa ambasady. Ja miałem pecha, że podczas przetwarzania wypełnionego wniosku strona się zawiesiła i w mojej wizie zostałem odmłodzony o 10 lat. Na szczęście pogranicznicy nie robili z tego problemu.
Podczas mojego pobytu 9 lat temu byłem przyzwyczajony, że wiodącą waluta obcą w gotówce był USD, teraz jest euro. Nie warto zabierać dolarów.
Lokalsi stanowczo odradzali korzystanie z bankomatów tureckiego ING, bo te maszyny wymagają 30 sekund na finalizację transakcji, a cudzoziemiec nie dość, że nie zna menu to jeszcze musi dodatkowo wybrać opcję np. angielską. Po tym czasie bankomat połyka kartę, a bankomaty te są serwisowane raz w tygodniu, więc mało prawdopodobne, że się ją odzyska. Operatorzy żadnych bankomatów nie pobierają surcharge.
Nie miałem okazji użycia karty USD z IKA, w użyciu był tylko Revolut. Doładowanie można było zrobić tylko w hotelu, bo tam był darmowy internet, a do wypłaty gotówkowej wymieniłem w Revolucie PLN na liry, bo jednak kurs bankowy zawsze będzie gorszy od forexowego, zwłaszcza dla takich dwóch egzotycznych walut.
Karty akceptowane są prawie wszędzie (na pewno powszechniej niż w Niemczech), we wszystkich sklepach, knajpach, niekiedy nawet na bazarze. Jak handlarz nie ma terminala, to idzie do znajomego obok i potem rozliczają się między sobą.
I na koniec coś z kategorii 'serce rośnie'. W sklepie ze skórami w polskiej grupie ludzie płacili kartami Revoluta, a ceny często tam przekraczały 1k euro. Świadomość rośnie Smile

drutkow1

Widać, że póki co, z powodu problemów z netem na takich wyjazdach, dobrym uzupełnieniem dla revoluta jest curve, bo roaming danych poza UE może okazać się droższy niż ten 1% dla curve. Curve oczywiście pod KK.
Co prawda revoluta można mocno doładować z KK na zapas i (chyba) darmowo wypłacić, ale zamiana na zapas np. na liry i późniejsza "odmiana" to też będzie koszt. W curve wszystko na bieżąco.

A te bankomaty z limitem czasu - ujmujące.
W Stambule kupowałem w automacie żetony na tramwaj - oj, ciężko było, ale lokalsi uprzejmi, przepuścili nas i próbowali pomóc. To było chyba w 2011 - euro już było powszechne, na bazarze - i właściwie wszędzie poza państwowymi przedsiębiorstwami - można było płacić bez wymieniania na liry.

Może na tych bazarach handlarze hot-spoty dla revolutowców ustawią ;> Każdy ma teraz w komórze.

kayoo

I zapomniałem jeszcze dodać, żeby wyłączyć roaming danych w telefonie przed opuszczeniem Polski. Zanim to zdążyłem zrobić po przylocie do Turcji, w ciągu 1 minuty nastukało mi 50 pln.