www.bank.fora.pl

kayoo

Pepto robi ze mnie stracha na drutka Shocked

, a ja po krótkim oderwaniu się od krajowego bagienka dopiero zaczynam powracać do rzeczywistości.
Podsumowując waszą wymianę strzałów ryżem z plastikowej rurki (tak robiliśmy w szkole podczas lekcji Very Happy

) chciałbym przypomnieć nie swoje zdanie, że nie ma darmowych lunchów. To samo dotyczy polityki, bo ona jest zawsze uzależniona od ekonomii. Naiwniactwem najwyższej próby jest twierdzenie, że Unia nam coś daje. Nawet biorąc pod uwagę przepływy pomiędzy budżetem unijnym a państwa polskiego to to 'dawanie' jest tymczasowe i niedługo się skończy. Bardziej obiektywnym podejściem jest chłodny bilans winien-ma: płacimy składkę i w funduszach unijnych faktycznie dostajemy na razie więcej, a pieniądze te w 80% trafiają do niemieckich firm, co przyznał niemiecki komisarz Ottinger. Polski rynek jest otwarty dla firm zagranicznych z ewidentną szkodą dla rodzimego biznesu, który nie może się przez dużo silniejszych przebić. Z kolei duże państwa starej unii jak mogą utrącają te dziedziny, które stają się konkurencyjne dla ich gospodarek, vide nowa dyrektywa o pracownikach delegowanych. Nie wspomnę już o innych naciskach we Francji, gdzie firma zatrudniająca polskich podwykonawców lub kupująca hurtowo polskie towary, ma zagwarantowaną szczegółową kontrolę pracy skarbową nastawioną, żeby koniecznie coś znależć. Dodajmy do tego razącą dyskryminację polskiej firmy produkującej okna Fakro przez jej konkurenta Velux, gdzie skarga do KE leży nierozpatrzona od ponad 4 lat, bo duńska komisarz d/s konkurencji nie pozwoli na uszczerbek dla firmy ze swojego kraju. I porównajmy teraz jak o interesy Polski i Polaków dbają polscy (czy aby na pewno polscy???) przedstawiciele w Brukseli.Jesteśmy nadal zagłębiem pół-niewolniczej pracy. Wystarczy porównać jaki poziom płac był po wojnie w Niemczech i Francji i po 30 latach. To powoduje wysysanie najbardziej wartościowych jednostek na emigrację i nie pomogły kłamstwa pewnego żałosnego kłamczucha bez honoru, bo nikt nie emigruje z kraju dobrobytu.
Podsumowując podsumowanie: dwóch głównych twórców idei Unii Europejskiej chyba się przewraca w grobach, bo to co się dzieje obecnie jest zaprzeczeniem ich szlachetnych pomysłów, a to coś nieuchronnie dryfuje w stronę IV Rzeszy.

drutkow1

Cóż, świat dryfuje w stronę antyutopii w stylu "Vaterland" (gdzie UE jest po prawdziwą dominacją III Rzeszy, która rozciąga się na północną Francję, Benelux, Czechy, Polskę oraz na wschód do Uralu, gdzie nieustannie trwa wojna z ZSRR - a pokój z USA został zawarty po eksplozji niemieckiej rakiety nad Nowym Jorkiem - jeszcze bez głowicy nuklearnej) czy 1984 - to już nawet lepiej, nawet Brexit antycypował - UK jest tam bowiem "pasem startowym nr 1" w ramach Oceanii, a nie częścią Eurazji, jak biedna reszta Europy - trzeci gracz to oczywiście Wschódazja.
Walka z twierdzeniem, że unia nam tylko daje mannę z nieba, rzeczywiście jest trudnością na poziomie strzelania ryżem. Trudniejsze jest szersze spojrzenie geopolityczne i odpowiedź na to, dlaczego takie państwa jak Słowacja, Słowenia czy republiki bałtyckie zdobyły się na wysiłek wprowadzenia euro - nie sądzę, że kręciły na siebie bat. To raczej takie popierdółki jak PL, wannabe mocarstwa wielkości chińskiej aglomeracji, tracą czas.
Ja w każdym razie cieszę się - bo wolę być obywatelem kraju w UE niż "grażdianinem" na jakiejś Białorusi czy republice radzieckiej albo na takim Krymie.
Być może tym Zachód odkupuje swoją zdradę w 39 oraz po wojnie (choć wtedy to już sam nie miał za bardzo sił) - dlatego twierdzę, że od czasów unii lubelskiej nic się lepszego Polsce niż UE nie przytrafiło - przy wszystkich jej wadach.
Pewnie że są - ale spójrz na to z drugiej strony, choćby to biedne fakro - gdyby nie UE, z veluxem nie miałoby żadnych szans i dalej byłoby lokalną firemką - nawet nie dałoby rady wygrać konkurencji w PL, bo velux by je wykupił albo zniszczył dumpingiem. No, może na Białoruś by pozwolił eksportować - ale czym ta Białoruś miałaby zapłacić, niewolnikami?
Zresztą jak tak dalej pójdzie to za 50 lat i tak wszystko będzie należało do Chińczyków.
Dla PL są jednak dwie drogi - samotna PL za 50 lat na pewno będzie skośnooka, zaś PL w UE może jakoś tego losu uniknie.

pepto

drutkow1

Oj, ciężko jest polemizować z Humpty-Dumptym.
Traktat UE w art. 4 mówi o "równości Państw Członkowskich wobec Traktatów" - a nie o tym, że są równe - bo traktaty nic nie mówią o tym, że są równe - wręcz wyznaczają ich nierówność ("nicea albo śmierć") - ale "mniej równe" w stosunku do swojej wielkości są w niej największe, a nie najmniejsze państwa.
Tak samo to, co piszesz o konstytucji - wyraźnie Ci wskazuję, jakie są źródła prawa w PL - a ponieważ wg konstytucji PL jest państwem prawa, to właśnie prawo "stanowi władzę" - i jeśli mamy podpisaną umowę międzynarodową, to jest ona ważniejsza niż wola przedstawiciela "suwerena" (czy też 20% tego suwerena) - która tożsama jest z wolą "prezesa Polski".
To, jaki on tu nam socjalistyczny syf robi, to zostawia unię daleko w tyle. I niestety szykuje również Tobie powtórkę z rozrywki z czasów niestety minionych, lecz powracających. Ja z nich pamiętam banany jedzone po plasterku cieniutkim, słodycze z Belgii (i tak dobrze miałem), lego z pewexu oraz wybory z 1989 - bo wtedy już byłem na tyle duży, że głosowanie, na którym byłem z tatą, i kreślenie listy krajowej mogłem zapamiętać (bo braku teleranka nie zapamiętałem, a był to podobno duży szok). Drugie wybory, jakie zapadły mi tak mocno w pamięć, to te, podczas których stawiałem X koło nazwiska "Jarosław Kaczyński" - pomagałem słabo widzącej starszej pani, a w lokalu wyborczym nie wolno agitować...
A "bezpłatna" służba zdrowia - chyba że właśnie płatną chciałbyś mieć wpisaną w konstytucję - kończy się tym, co mamy np. na Kubie - ci ich wspaniali lekarze są eksportowani niewolniczo do Wenezueli za ropę.
Chociaż kto wie, może z większej bliskości reichu lepiej widać, jak to unia biednej PL szkodzi?
Albo gorzej widać, jak szkodzi towarzystwo, które chciało sobie kupić TVN za dwa razy większą cenę niż rynkowa - a co, zapłacą, przecież nie swoją kasą płacą, tylko KGHMu...

drutkow1

Zaś co do tematu - jakie to ja mam oczekiwania wobec PRP?
To raczej Ty masz - skoro twierdzisz, że nie wpłynie na rynek w sposób znaczący - to jakiego cudu od tej biednej unii chciałbyś, żeby na tym rynku dokonała?
Nie słyszałem też, by unia mówiła coś o "dobru ludu". Ale może nie słucham tam, gdzie tak mówią - ostatnio wpadło mi w oko "unia wprowadza cenzurę internetu głosami platformy" na takim czerwonym pasku - ależ ta platforma jest potężna...
Tak samo komisja (i zauważ różnicę między "komisją" a "komitetem" - "sovietem" - że po polsku nazwy członków brzmią tak samo, to nie znaczy, że jest to to samo) - to prawda, że ma wyłączną inicjatywę ustawodawczą, ale parlament może im pozmieniać - a, co najważniejsze, może nie przyjąć. A jeśli przyjmuje, to znaczy, że uważa za dobre (albo jest opanowany przez wrogie siły - jak ktoś tam tyle siedzi i się nudzi, bo jest w nic nie znaczącej koalicji, to mu takie głupoty do łba przychodzą - bo branie kasy za nudzenie się demoralizuje niesamowicie).
Od banków reklamowania PRP nie wymagam - ale widać wymaga tego UE, tylko nie posądzała ich o bycie takimi marnymi cwaniaczkami - cóż, trzeba by przejrzeć strony jakichś zachodnich banków, bo może tylko w PL PRP znajduje się na końcu listy, po kontach VIPowskich. Gdyby nie było to marne, to byłoby śmieszne.
Zaś tym o numerach seryjnych banknotów to mnie rozwaliłeś - chyba za bardzo spodobała Ci się Kathereine Zeta-Jones w tym filmie, w którym pobiła rekord ukradzionej sumy właśnie przez "manipulację cyferkami na serwerze".
Już "golden eye" było w tym wiarygodniejsze - tam przynajmniej starali się zatrzeć ślady, ale Izabella Scorupco jest jednak w nieco innym typie, no i grała dobrą Rusaczkę (bo wtedy był czas odprężenia Jelcynowskiego).
Coś dla Ciebie to taka maszyna do liczenia banknotów w supermarkecie, która przy okazji każdemu banknotowi robi zdjęcie i zapewne rozpoznaje numer seryjny (o ile się uda).
Więc uważaj, bo po tych numerach też mogą Cię śledzić - może to trochę trudniejsze niż po przelewach czy płatnościach kartą, ale już wykonalne...

pepto

Drutkow, z jakiego powodu nabija się numery seryjne - i to nie tylko na banknotach?

To zabawne, że wspominasz o Nicei - z tego co pamiętam, Niemcy poprzez swój trybunał uznali wyższość niemieckiej Konstytucji nad traktatem lizbońskim.

Ja piszę o egzekwowaniu traktatów i praw w UE a nie o proporcjonalności ze względu na liczbę ludności danego kraju. Mieszasz pojęcia. Ja mówię o stosowaniu prawa, skoro tak dużo wspominasz o praworządności.

A głosy PO w sprawie ACTA 2 miały wpływ na wynik głosowania - bo na tym polega głosowanie. No chyba, że i tutaj mam mylne pojęcie o idei liczenia głosów, nawet tych wstrzymanych...

kayoo

Cała ta hucpa z PRP by nie była potrzebna, gdyby standardowa oferta banków (nie tylko polskich) była wystarczająco atrakcyjna. Nie wiem jak w innych krajach, ale w Polsce jest to bitwa o emerytów, którzy swoje świadczenia (za Laskowikiem powtarzam, że nie są to emerytury Very Happy

) w większości odbierają w gotówce.
O ile pamiętam, chyba najlepszą ofertę dla emerytów miał w jakiejś wersji Pocztowy, gdzie np. operacje gotówkowe można było wykonywać poprzez listonosza.
Wiele zależy od elastyczności doradców bankowych, którzy jakimiś ponadstandardowymi benefitami mogliby zachęcić klienta do 'normalnego' rachunku, a nie tego ustawowego.

drutkow1

Numery seryjne na banknotach są jednym z wielu zabezpieczeń, bo są w specjalny sposób drukowane.
Drugie zastosowanie to ochrona przed ew. napadem na konwój z drukarni do banku oraz napadem na bank, który dostał akurat nowe banknoty - ale to już raczej tradycyjna klechda, bo żeby to kontrolować, trzeba dysponować środkami technicznymi - np. tymi liczarkami z OCRem - i odpowiednim softem do analizy.

Bardzo jestem ciekawy Twojego planu wykorzystania tych numerów do jakeigoś weryfikowania transakcji. Bez komputera też ani rusz - i znów dochodzimy do cyferek na serwerze. A te cyferki są naprawdę w wyrafinowany sposób zabezpieczone - trudniej jest podrobić niż banknoty.
To nie film "(coś tam coś tam - bo nie pamiętam, który z tych dwóch) Rockefeller" z epickim cytatem (po równie epickim wyprodukowaniu walizki dolarów przez bandę dzieciaków): "ale się zdziwią, jak zobaczą, że wszystkie banknoty mają ten sam numer - próbowaliśmy nawet zero, ale się nie dało". ;P

Polska konstytucja też stoi wyżej niż traktat lizboński czy jakikolwiek inny traktat UE czy też inna umowa międzynarodowa. Tylko że obecnie nie ma sądu, który to potrafi wykazać - a nie ma go po to, żeby nie wykazał niezgodności różnych ustaw. Dla tych, co tworzą te ustawy, to dobrze - dla tych, których będą dotyczyły, niekoniecznie.
Zaś w Niemczech nie chodziło o wykazanie wyższości konstytucji nad traktatem lizbońskim - bo to dla każdego jest jasne - tak samo jak cel takich "skrótów myślowych".
Chodziło o zgodność z konstytucją ustawy ratyfikującej traktat lizboński. Tylko taka - i aż taka różnica.

Głosy PO nie miały wpływu na wynik głosowania - bo głosowanie jest tajne, a jego wyniki to:
- za 438,
- przeciw 226,
- wstrzymujący się 39.
PO ma 18 eurodeputowanych. Polacy w partii "ludowej" - kolejne fatalne tłumaczenie, bo to "ludowa" to nie jest to samo co "ludowa" w PRL, ChRLD, KRLD - 22.
Pomysł na nazwanie tego ACTA2 - przyznam, że na odpowiednim dla pomysłodawców poziomie. Ciekawe, że rząd popiera ten projekt - chyba że już przestał.
A ogólnie to wszystko to zasłona dymna dla schowania prawdziwych działań dojnej zmiany.
Ciężka sprawa.

Zaś benefity dla RORów czy KK wysypały się ostatnimi czasy. Czy to w związku z PRP czy też po prostu przyszedł czas na inny marketing - nie ocenimy. Walka jest oczywiście o młodzież i o emerytów - ale pozostanie, perspektywie 10, max. 20 lat tylko o młodzież, bo do emerytur "dostarzą" się obecni ubankowani, a nieubankowani wymrą. Ciekawy jestem, czy jakby ZUS podał pomysł obciążenia wypłaty emerytury kosztem przekazu pocztowego, tak jak robi to US, to czy byłby to zryw społeczny na miarę tego obecnie w Rosji (zryw - przychodzi na demonstrację 1000 osób).
Milek teraz ma promo na rok - KK darmowa już nie za 5, a za jedno pyknięcie. Może znów spróbuję z platyną? Jest na tyle ładna, że warto?

pepto

Platyna Kilka dość estetyczna, może być.

Ale ja nic nie pisałem o śledzeniu transakcji z wykorzystaniem nr seryjnych banknotów Laughing

Pisałem ondodruku i falszywkach. Numery identyfikacyjne na różnych produktach mają zadanie identyfikacyjne jak sama nazwa wskazuje. Łatwo sprawdzić jaką kasa jest w obiegu po nr seryjnych i czy ktoś włączył drukarkę.

Nie ma znaczenia, czy głosy PO mialy decydujący wpływ a sam fakt głosowania na tak. Poparcie rządowe dotyczyło innego projektu.

Nawiasem mówiąc TW Znak ma nowy pomysł na internet, oznajmił, iż dużo niefajnych rzeczy krąży w necie na jego temat i chce złożyć propozycje " kodeksu wyborczego" tj. żeby nie było tylu negatywnych opinii i komentarzy na jego temat Laughing

drutkow1

Taa, sprawdzaj po numerach seryjnych.
Mamy ponad 2 miliardy banknotów w obiegu, 202 miliardy złotych (1,3 miliarda banknotów to 100-złotówki).
Będzie bardzo łatwo.
Drogie to, bo musi być zapewnienie, że nikomu nie opłaci się budować takiej drukarni, która zrobi idealnie podrobiony banknot - bo będzie to kosztować drożej niż wartość banknotów, które da radę wydrukować i puścić w obieg.
Ale zapewniam Cię, że jeszcze trudniej i drożej byłoby zmienić te biednie wyglądające cyferki na serwerach.

Ciekawe, jaki to inny projekt popierał rząd - taki bez poprawek parlamentu? Czy może protest wikipedii otworzył PISowi oczy na niedolę internetu, a PO nadal zaślepione? Hmm, a może to był inny rząd, a ten jest mądrzejszy? W sumie nietrudno być mądrzejszym od tego poprzedniego, ale to jest tak, jak w tej anegdocie o żydzie, ciasnym mieszkaniu, kozie i służącej - na mnie to nie działa, bo ostatnio mam to w życiu - wakacje z 2-latkiem, 3-latkiem i 4-latkiem ;>

pepto

Oj drutek, drutek - totalna niewiedza, czy totalne zaślepienie?

[link widoczny dla zalogowanych]
cytat:
Ministerstwo Kultury zaznaczyło, że nie akceptuje rozwiązań, które ograniczą wolność słowa w internecie. Polskie władze nie popierają aktualnego kształtu dyrektywy o ochronie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Jak podkreśla resort Piotra Glińskiego, najnowsza propozycja różni się od tego, co wcześniej ustalano w ramach Rady Ministrów UE.

Dodatkowo ogóle wyjaśnienie sytuacji przez niepolityczne media:
[link widoczny dla zalogowanych]

Podsumowując, do dyrektywy o prawach autorskich dorzucono zapisy, o których nie było mowy. Ale, ale - my to już przecież znamy - w czasie prezydencji UE za panowania niejakiego Tuska, do ustawy o rybołówstwie też wrzucono zapisy o ACTA (tzw. ACTA 1). Tego też nie pamiętasz...?

kayoo

Panowie, jeżeli już chcecie koniecznie poruszać tematy niebankowe, to proponuję założenie stosownego wątku w off topic. W wątku o kontach nie powinno to mieć miejsca.

pepto

A nie mówiłem, że tak będzie Laughing

Poza tym, to jest temat poboczny - w międzyczasie próbuję drutkowa namówić na testy pekao sa Mr. Green

drutkow1

Echh, to poczytaj tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
bo w końcu ktoś się wziął i to sensownie opisał - i pokazał też stanowisko (o dziwo - rozsądne) rządu, które nie jest "przekazem dnia" z uwagi na nieszczęsne wybory - japy już obsiadają bilboardy, masz szczęście, że we Wrocku nie ma takich kadydatur.
Nazywać "wolnością słowa" wolność złodziejstwa może tylko dojna zmiana, dla której prawo jest obroną, gdy jest w opozycji, ale zawadą i cenzurą, gdy rządzi - a stety/niestety ma z czego doić i z resztek kiełbasę wyborczą robić - choć doskrobie się do dna wcześniej, niż im się wydaje - i wtedy może być problem.
Przypomina się scena z "Bruneta wieczorową porą", gdzie dwaj jedzący zupę wpatrywali się z napięciem w telewizor z fotografią barbakanu - zaiste, już taka telewizja była lepsza niż ta obecna.
Ale może rzeczywiście dość już o tym - bardzo chciałbym być pesymistą niepotrzebnie.
Ciężkie czasy idą - ale jakie takie nie były? Najbardziej boję się jednak tego, że zajmowanie się małym dzieckiem bez mokrych chusteczek, pieluch jednorazowych i dentinoxu może być zadaniem ponad siły - oby choć przed tym UE nas obroniła.

pepto

Tak wiem - woda, ziemia, powietrze - wszystko to zawdzięczamy UE.
proponuję skończyć, kayoo ma rację Wink