www.bank.fora.pl

kayoo

Obydwie te karty są erzacem, czy jak kto woli protezą 'zwykłych' kart. Prawdopodobnie, gdyby nie ekstremalna pazerność banksterów, nie miałyby szans zaistnieć na rynku. Bezpośrednią przyczyną ich sporego powodzenia jest więcej niż zdzierstwo przy rozliczaniu transakcji w innych walutach przez banki. Dla mnie, z małymi wyjątkami, są to karty do używania poza Polską.
Zero-jedynkowo wygodniejsza w użyciu jest Curve, bo przed wykonaniem transakcji praktycznie nic nie trzeba robić, co najwyżej wybór obciążanej karty. Revolut wymaga wcześniejszego zasilenia konta, co wymaga dostępu do sieci. W UE nie ma problemu, ale poza nią, gdzie na roaming danych można wydać majątek, jest to poważne ograniczenie. Można to obejść zlecając automatyczne zasilenie konta, gdy zejdzie poniżej wskazanego poziomu, ale ja nie mam aż na tyle zaufania do tej firmy i każdorazowo sam zasilam rachunek. W Curvie można już po wykonaniu transakcji (w ciągu 2 tygodni) 'cofnąć' ją i zmienić źródło, czyli inną podpiętą kartę. Tego nie ma w Revolucie.
Cała reszta jest taka sama. Obydwa fintechy rozliczają transakcje po kursach forexowych, a w weekendy po stałym kursie + prowizja. Od niedawna Curve doszlusowało do Revoluta umożliwiając wykonywanie przelewów na rachunki bankowe. Innych różnic funkcjonalnych nie widzę.
Wyjątkowo korzystam z Curve w kraju przez pierwsze 3 miesiące od wystawienia karty, ze względu na moneyback u wybranych przez użytkownika partnerów. Uzbierało mi się tego już prawie 20 GBP, łącznie z premią za polecenie drutkowa. Potem karta pójdzie do szuflady, do czasu moich zagranicznych wojaży. Z kolei Revolut jest dla mnie kartą bankomatową w kraju, bo jeżeli mam taką potrzebę, co zdarza się średnio raz na kwartał, wypłacam nią gotówkę z bankomatu.
Patrząc perspektywicznie, zagranicą moją główną kartą będzie zapewne Curve, na drugim miejscu Revolut, a jako ostateczna rezerwa - karta Internetowego Kantoru Aliora. Ta ostatnia ma taką samą uciążliwość jak Revolut, czyli konieczność zasilenia stosownego konta. Na początku byłem bardziej niż sceptyczny do Curvy, okazuje się ona jednak całkiem sensownym i wygodnym rozwiązaniem. Dlatego dzięki drutek, za twoje starania, bo bez twojego wpływu pewnie bym pozostał przy Revolucie i IKA.
P.S. Revolut umożliwia też podpięcie karty do Google Pay, czego Curva nie wspiera.

drutkow1

Curva już się za google pay bierze, na razie tylko w UK, ale już niedługo w UE wprowadzą (ech, już tylko mniej niż 10 dni do czasu, gdy UK przestanie się zawierać w UE Sad

)

Do kompletu niezmiennie namawiam na N26, oczywiście zakładane z linku
[link widoczny dla zalogowanych]
Do strefy euro lepsza niż karta z IKA - 5 bezpłatnych wypłat z bankomatu na miesiąc oraz brak ryzyka DCC.
Poza strefą euro - to już w zależności, czy płacąc kartą IKA upierasz się przy zakupie konkretnej waluty, czy też kupujesz wcześniej tylko euro i godzisz się na kursy MC.
Do tego fajna przezroczysta karta, której nie trzeba (czy wręcz się nie da) podpisywać ;>

Curviszcze nieco cierpi z powodu falstartu w stosunku do rewolwera - oraz dość tajemniczo wyglądającej zasadzie działania, która dopiero "w praniu" okazuje się bardzo wygodna.
A jeszcze "take back in time" - ta funkcja potrafi być rewelacyjna, nie tylko dla wisienkowiczów.
Jak jeszcze nie robiłeś, to obejrzyj sobie animację w apce Wink

Ciekawe, co w działaniu tych fintechów zmieni brexit - najciekawszy byłby wpływ na DCC czy też ogólnie rozpoznawanie karty jako eurowej - czy to niemieckiej (lepiej - curve) czy litewskiej (pewnie gorzej - rewolwer) - choć pewnie z ostatecznym efektem trzeba będzie poczekać na odnowienie karty.
Coś jak moja historia z kartą N26, którą sobie zapisali jako wysłaną do Słowenii - i przez to nie można jej było dodać do google pay ;>

kayoo

Curva jest identyfikowana w terminalach np. polskiego BP jako karta walutowa w funtach brytyjskich. Po zaakceptowaniu transakcji PINem, pojawia się kolejny komunikat, czy transakcja ma być realizowana w PLN czy GBP. Oczywiście trzeba wybrać PLN i w analogicznej sytuacji w innym kraju - walutę lokalną. Takie cyrki są tylko w BP; w Lidlu i Zarze transakcje przechodzą jako złotowe bez żadnego dodatkowego potwierdzania. Nic takiego nie przytrafiło mi się z Revolutem.
Moment startu ma duże znaczenie i Rev jest tego beneficjentem. Nie mogą jednak osiąść na laurach bo dadzą się wyprzedzić konkurencji.

drutkow1

A jakie masz pierwsze 6 cyfr dla revoluta i dla curve?
O rewolwer pytam, bo od jakiegoś czasu wydają "polskie" karty (są to debetówki, bodajże "korporacyjne", z polskiego oddziału Danske Bank Wink

) - a o curve, bo masz dość nową, a jak dość starą i będzie można porównać.

Mi DCC przy curviszczowaniu wyskakiwało w biedronku - nawet przy pikaczowaniu (ale chyba tylko powyżej 50zł) - na pewno na tych starych terminalach, na nowych chyba nie próbowałem - oraz w obi, a nawet w aptece - dobrze, że była kumata pani i się zapytała, bo terminal był z pikaczowym pin-padem na kabelku - i łobuz terminal wyświetlił pytanie o DCC tylko na ekranie terminala - a na ekranie pin-padu nic nie było!

Podobno za granicą - w UK, ale może jeszcze i gdzie indziej - rewolwer i curviszcze mają dodatkową zaletę - są podobno jakieś tanie sklepy, gdzie nie przyjmują płatności kredytówkami - jedynie debetówkami, czy to lokalnymi czy visa/MC - ale musi być debit.

Aha, jeśli nie chcesz mieć erzacu, tylko prawdziwą zagraniczną kartę, to N26 jest w sam raz - to prawdziwy niemiecki bank, pod nadzorem i z gwarancjami.

kayoo

Czyżby dobrze już było?
Wczoraj Curva przysłała wiadomość, że coś się zapluskwiło i mogą się zdarzać wielokrotne obciążenia tej samej transakcji. Profilaktycznie, nie używałem. Z kolei Revolut przysłał mi wiadomość (jest też po zalogowaniu się do aplikacji), że mam zaktualizować swoje dane, w tym przesłać skan aktualnego dokumentu tożsamości, bo w związku z brexitem, nie może to być prawo jazdy. Tak się składa, że przesłałem im skany dowodu osobistego, ważnego jeszcze przez parę lat. Zapytałem więc oo co chodzi na czacie i konsultant po kilkunastu minutach sprawdzania wyjaśnił, że wszystko jest OK, i (ponownie) że to jakiś bug. Żeby było śmieszniej, kilka minut później, Revolut przysłał mi wiadomość z wezwaniem do aktualizacji danych Shocked

.

drutkow1

Curviszcze już tak kilka razy chyba miało.
Cóż, fintechy i to z UK.
N26 - bank z Niemoec. Nie lepiej? Wink

kayoo

Cyrków z Revolutem ciąg dalszy: Brexit wyzwolił u nich jakąś pluskwę, bo przysyłają mi nadal (i nie tylko mi) monity o 'zaktualizowanie' danych osobowych. Trochę się wzbudziłem i ostro aczkolwiek uprzejmie i lodowato ich zjechałem w czacie. Gostek, jak jego poprzednik, coś tam posprawdzał i stwierdził, ze zgłosi ten bug dalej i ponownie potwierdził, że moje dane i dokument tożsamości jest OK. Shocked

So what's the fuss???

drutkow1

No to jutro już będzie po brexicie - a jeszcze ciekawiej będzie po sylwestrze...