www.bank.fora.pl

pepto

@drutkow
Ciekawe, zważywszy, że nie baleś się o swój osad w klonie LC. Cechuje Cię, drutkow, wysoki poziom ojkofobii. A szkoda bo to mocno ogranicza postrzeganie rzeczywistości.

@kayoo
rok temu to był jeszcze pekao unicredit z bardzo kiepską ofertą. Teraz jest przekorzystne, całkiem nieźle przynajmniej cennikowo no i te 3% na rok... ST niestety jeszcze nie zmienili, to mnie przeraża najbardziej.

drutkow1

Heh, bałem się, w nocy spać nie mogłem, i mimo kolacyjek (szkoda, że już nie ma, a nawet ten oddział likwidują, może nawet już zlikwidowali) lokatę szybko zabrałem, a też trzymałem tam tylko 10k. Teraz nawet ostatni tysiąc "bankomatowy" też już sobie poszedł - nawet perspektywa "czarnej" zwolnionej z opłat i warunków nie skusi mnie do "budowania relacji".
Tak że zostało mi z tej traumy, i skusić można mnie kasą do ręki, a nie za odsetki - zresztą w db mam 2,55%, a w milku 2,7% - a i tak czekam na euro po 4,25, żeby nie dać się inflacji.
Choć argument o starym ST akurat może mnie przekonać - więc może jak zamknę krokodyla (jeszcze muszę sprawdzić, czy apka pekao zainstaluje mi się na tablecie), bo dwa konta, gdzie muszę pamiętać o ping-pongu i trzy karty zmuszające do wydawania to już zbyt wiele.
A dobra oferta to jest w bgż, a nie w żubrze.

kayoo

kayoo

pepto

ech... a już prawie namówiłem drutka... Rolling Eyes

Pamiętam o tym Twoim przypadku pekao i gdzieś tam zawsze krąży w podświadomości. Ale rozmawiałem z kilkoma osobami, które mają główne konta w pekao i nie mają takich ekscesów. A jeden kolega nawet twierdzi, że lepsza jakość niż w pko bp (też miał). Na dodatek jest klientem gold w citi a i tak woli pekao w obsłudze rachunków.
Być może incydent u kayoo to zjawisko podobne do mojego - Wy chwalicie DB a u mnie pobierali opłaty za bezpłatną DB IQ, mimo pozytywnych rozpatrzeń reklamacyjnych pojawiały się kolejne...

drutkow1

Oddział milka mam w tzw. "galerii", gdzie zwykle chodzę po zakupy do carrefoura między 21 a 22 - znika wtedy dziki tłum (szczególnie przed i po dniach niehandlowych), a kasy samoobsługowe przyjmują tylko karty, więc nie ma do nich kolejek i nikt się nie czepia kupowania każdej zgrzewki wody osobno ;>
Zaś banki w tej "galerii" czynne są tylko do 21, więc muszę kiedyś iść wcześniej, by się przyjrzeć, czy jest tam na tyle ładna panienka, że warto jej poprawić premię - bo ta karta milkowa to właściwie do niczego nie jest mi potrzebna, więc pewnie tak czy siak poczekam na lepsze promo, żeby nie tracić statusu "nowego" (a przynajmniej "nowego" dla KK).
Bo jak KK coś daje, to już nie wybrzydzam. Albo jak sprzedawca jest szczery - tak jak pani z "wyspy" bgż, która na moje skrzywienie się, gdy mówiła o ubezpieczeniu spłaty karty, wprost powiedziała, że jej na tym zależy, bo od tego ma główną prowizję - a że dorzuciła jeszcze bilety do kina, to mogłem w przypadku tej karty zrezygnować z GP (może zostawię 1zł zadłużenia, składka to 0,3%, więc nic się nie naliczy, ale przynajmniej będzie się naliczać Wink

.

"Czarna" zaś wiadomo, że to taki mit - i tak naprawdę też jakoś super wiele nie daje, chyba że ktoś naprawdę bez przerwy jest w rozjazdach po świecie.
Na takie normalne rozjazdy wystarczy "pełna" platyna - ale dla tych banki wymagają 10k dochodu.
Z 20k dochodu można próbować "czarną" z mBąka, trafić do "elitarnego (bo nielicznego zapewne) klubu" ;> Ciekawe swoją drogą jaki mają minimalny limit, bo 50k limitu z zarobkami 20k raczej bez problemu dostanie się wszędzie, chyba że ktoś ma jakieś olbrzymie inne kredyty.
Jeszcze w zasięgu jest "czarna" w lion's, też w sumie anegdota, ale przynajmniej postarali się z oryginalnością tej karty, choć inwencję mocno ograniczało wymaganie umieszczenia logo. Co do dostępności, pani bankier twierdziła, że jak się dobrze z klientem współpracuje (czyli dobrze na nim zarabia) to nie musi być wymaganych dochodów, limit minimalny 50k może być zabezpieczony aktywami posiadanymi w banku - oczywiście na czas posiadania KK są one zamrażane - tzn. nie można wycofać, ale dochód wciąż przynoszą (o ile przynoszą - ważne, że nie są zamrażane na 0%).
Ciekawe, czy bank coś płaci do MC za wydanie takiej karty?

Co do testowania żubra - jak widać przypadki chodzą po ludziach, więc test przez kogoś innego nic nie da. Bo ktoś może mieć np. wirusa w numerze dowodu osobistego - i ten numer akurat będzie coś psuł, a inne nie ;> I pewnie żubr jest na tyle duży, że podobnie jak w żabie, jest "uoddziałowiony" (tak jak np. "samodzielna brygada") i naprawdę mnóstwo zależy od tego, do jakiego oddziału trafisz - czy to "pekao z tradycjami" czy d. bph, czy też "zachodni" a może d. kredyt bank? Zaś infolinia czasem nic nie może.
Lepsze są już średniaki i popierdółki, gdzie jest jedna centrala, a "oddziały" to tak naprawdę punkty sprzedaży.
Żubr ma u mnie krechę za zamknięcie bez powiadomienia konta dolarowego - a plusik ma pani, która to konto odnalazła w papierowych dokumentach (bo w komputerze ani śladu) - ale mały, bo żeby ją do tego zachęcić, musiałem zaryzykować opłatę za zaświadczenie, że bank nie ma do mnie absolutnie zadnych roszczeń.

pepto

Gdybym miał obrażać się na dany bank za wpadki, niedociągnięcia etc., to w tej chwili nie posiadałbym ani jednego konta bankowego i ani jednej KK Wink